W objęciach czerwonej jaskółki
To, czy Sowieci dysponowali programem szkolenia seksagentek, jest przedmiotem sporów wśród historyków wywiadu. Pewne jest jednak, że często wykorzystywali seks do werbowania lub kompromitacji zachodnich celów.
„Każdy człowiek jest niedokończoną układanką. Musicie stać się brakującym elementem, a powie wam wszystko" – mówiła podczas zajęć „Matrona", dyrektorka szkoły dla rosyjskich agentek seksualnych, pokazanej w filmie „Czerwona jaskółka". Główna bohaterka Dominika Jegorowa (zagrana przez Jennifer Lawrence) jest rosyjską baletnicą, która po utracie pracy w wyniku „wypadku" zostaje wciągnięta przez swojego wujka z SWR (cywilnej służby wywiadu zagranicznego Rosji) w morderczą intrygę przeciwko jednemu z oligarchów. Potem dostaje wybór: albo zostanie zlikwidowana jako niewygodny świadek, albo zostanie „jaskółką" – agentką wyszkoloną do uwodzenia osób wyznaczonych przez tajne służby do werbunku lub kompromitacji. Stanie się częścią gry przeciwko agentowi CIA znającemu tożsamość „kreta" w kierownictwie rosyjskiego wywiadu.
„Czerwona jaskółka" to oczywiście filmowa fikcja, inteligentne i przyjemne dla oka kino szpiegowskie. Film powstał jednak na podstawie powieści Jasona Matthewsa, przez 33 lata funkcjonariusza CIA, który twierdzi, że główna bohaterka jest syntezą kilku autentycznych postaci, o których dowiedział się podczas swojej służby wywiadowczej. – Szczegóły dotyczące szkolenia i życia „jaskółek" są autentyczne – powiedział Matthews w rozmowie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta